|
24.05.2008 r., podg. Regalica
8210, Szczecin Główny - Lublin
Tfu. Przeklęty pociąg. Jak pracowałem na tym posterunku jako dyżurny, to to dziadostwo było moim przekleństwem. Bo albo człowiek wziął na szybko towarowego z portu, którego maszynista zarzekał się, że w mig osiągnie pierwszą kosmiczną, a na moście nad Regalicą postanowił odwalić "kontrolne", albo cud techniki w postaci anglika 3 odmawiał współpracy podczas układania ścieżki dla niego, albo, najzwyczajniej, sbl-ka postanawiała umrzeć. I nie istotne, czy to z Lublina jechało u mnie, czy do Lublina. O ile twórczość Gałczyńskiego mnie nie rusza, to pociągu o tej nazwie unikam do dzisiaj.
O! I siódemka jest zielona. |
|